Artykuły prasowe

Fenomen Zdenka Domančića

Pod koniec września przyjedzie do Polski jeden z najwybitniejszych współcześnie, a zarazem najlepiej przebadanych przez naukowców healerów na świecie, Zdenko Domančić ze Słowenii, który poprowadzi w Warszawie seminarium na temat swojej autorskiej metodzie terapii. Ze względu na szczególne okoliczności związane z jego postacią, oraz działalnością Nieznany Świat objął objął to wydarzenie patronatem medialnym

Co decyduję o wyjątkowości chorwackiego ekstrasensa w obrębie światowego nurtu medycyny energetycznej? Przekonywującej odpowiedzie na to pytanie udziela wydana w Lublanie w ubiegłym roku książka Leczenie bioenergią według metody Zdenka Domančića, która lada moment ukaże się również w Polsce w tłumaczeniu Martyny Fon. Jej autorem jest znany słoweński lekarz kardiolog, profesor nauk medycznych Radovan Starc z Kliniki Kardiologii Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Lublanie (Który notabena będzie towarzyszył Domančićowi w jego podróży do Polski).

Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że w swoich tekstach zwłaszcza dotyczących zjawisk zaliczanych do sfery medycyny informacyjnej i niekonwencjonalnych metod terapii, staram się zachowywać powściągliwość ocen. Muszę jednak powiedzieć, że materiał faktologiczny zaprezentowany przez profesora Starca jest w całym znaczeniu tego słowa porażający, a z jego książką powinni obowiązkowo zapoznać się lekarze oraz ci, którzy o bioenergoterapii czy też innych, nieakceptowanych przez medycynę akademicką metodach leczenia mówią z lekceważeniem, a niekiedy z jawną pogardą. Konfrontacja tej postawy z informacjami przekazanymi w pracy prof. Radovana Starca, wynikami stricte naukowych eksperymentów, testów oraz badań, jakim od lat jest podawany Zdenko Domančić, może okazać się dla nich szokiem. Tym bardziej, że o chorwackim healerze i jego terapiach, wypowiadają się także inni renomowani lekarze, tacy jak: internista, kardiolog, i patofizjolog, profesor dr Matjaž Bunc, ekspert w zakresie zdrowia publicznego, doc. dr Dominik Komadina czy specjalista w zakresie chirurgii klatki piersiowej, prof. dr n. med. Michael Sok. Nie mają oni żadnych oporów przed tym, by – dając świadectwo prawdzie – akceptować wymierne i niemożliwe do podważania rezultaty uzdrowień chorych za pomocą metody Domančića. Istnieją liczne dowody na skuteczność leczenia bioenergią – pisze np. prof. Bunc zwracając na fakt, że jesteśmy świadkami zupełnie nieprawdopodobnych efektów leczenia (za pomocą bioenergii – przyp. wł.) bardzo ciężkich chorób przewlekłych.

Z tego punktu widzenia szczególnie poruszające okazują się eksperymenty z udziałem Z. Domančića przeprowadzone w warunkach laboratoryjnych w Instytucie Onkologii w Lublanie. W ich trakcie chorwacki terapeuta oddziaływał bioenergią na komórki śródbłonka, raka jajnika, czerniaka skóry, nowotworu jelita grubego, i mięsaka, a naukowcy obserwowali pod mikroskopem zachodzące w tych komórkach zmiany. Ze sporządzanego przez nich raportu wynika, że ilość kolonii komórek złośliwych, już po dziesięciu minutach od rozpoczęcia oddziaływania bioenergią, spadła przeciętnie o 20% i to w przypadku wszystkich badanych komórek rakowych, podczas gdy ilość ta w pozostałych kontrolowanych grupach nie uległa żadnej zmianie. To znaczy, że po dziesieciu minutach oddziaływania bioenergią przeciętnie jedna piąta komórek złośliwych uległa zniszczeniu. Jak widać bioenergia działa szybko (dosłownie minuty) i skutecznie! – piszę profesor Starc.

Dodajmy, że wśród badaczy pełniących rolę moderatorów eksperymentu, o jakim mowa, była m.in. ceniona na świecie onkolożka prof. dr nauk med. Marija Auersberg oraz prof. dr Maja Čemažar. Z kolei podcas doświadczeń z udziałem Domančića prowadzonych w Instytucie Badawczo-Naukowym Jozefa Stefana w Lublanie, w traktcie w których za pomocą mikroskopu elektronowoge badano wpływ bioenergii na krzyształy węglanu wapnia (kalcytu) w roztworze wodnym w probówce krzemowej (w doświadczeniu tym uczestniczył m.in. dr Anton Jeglič z Wydziału Elektrotechnicznego Uniwersytetu w Lublanie i prof. dr Spomenka Kobe) stwierdzono, że (cytuję z kśiąki profesora R. Starca): Pod wpływem wiązki kreatywnej bioenergii Domančića, którą można nazwać „un fascio di bioenergia creativa” zwykłe kryształy zmieniają się i przybierają „żywe” kształty: kwiaty, róże, liście itd. Fascynujące jest to, jaką siłę tworzenia posiada bioenergia w stosunku do martwych kryształów. Proste, kwadratowe struktury pod działaniem bioenergii ożyły. Na powierzchniach liści o różnych kształtach można zobaczyć nawet blaszki i najmniejsze detale, tak jakbyśmy oglądali naturalny liść rośliny.

Frapujące okazały się też rezultaty oddziaływania ekstrasensa w 1984 r. w Zagrzebiu na chorych ze zgorzelą cukrzycową. One także udowodniły bezsporny wpływ bioenergii i bioenergoterapii na stan zdrowia pacjentów. Jak mamy okazję przeczytać: Dla Zdenka Domančića było to pierwsze wystąpienie przed krytycznym gronem zagrzebskich medycznych ekspertów i miał nadzieję, że metoda zostanie uznana. Celem udowodnienia skuteczności leczenia bioenergią, wskazano grupę chorych z gangreną – nieuleczalną chorobą, prowadzącą do amputacji nogi lub śmierci. Efekty leczenia były fantastyczne, wszyscy chorzy zaczęli chodzić, ani jeden nie potrzebował amputacji. W wyniku przeprowadzonej ekspertyzy powstała książka, która w 1986 roku wydał dziennikarz Dražen Jakčin („Uzdrowiciel Domančić, leczenie bioenergią – raport z badania naukowego”).

Dla oceny skuteczności metody przydatne będzie jedno opisowe zdarzenie. Dr nauk Josip Čiček, internista, po tym jak na żywo zaobaczył rezultat, oświadczył: „Według wszelkiej wiedzy medycznej i opinii lekarskiej R.P. musiałby już nie żyć, zostałyby mu najwyżej dwie doby życia, a on wciąż żyje, a jego stan nawet się poprawia! Gdyby mi to ktoś opowiedział, nie uwierzyłbym! Albo to, czego mnie uczono przez dziesiątki lat jest błędne, albo to, czego dokonał Zdenko Domančić to na prawdę cud!”

Przyznając, że mechanizmy leczniczego działania nie są jeszcze do końca wyjaśnione, ze swej strony prof. Radovan Starc podkreśla, iż z uwagi na fakt, że gangrena jest skutkiem krytycznie zaburzonej cyrkulacji krwi, można założyć, że bioenergia musiała wpłynąć właśnie na polepszenie krążenie krwi, oddziałując na chorych w sposób, którego konwencjonalnymi metodami leczenie (zabiegi, leki) nie można osiągnąć. I konkluzja: Odkrycie działania bioenergii nie jest kwestią akademicką, ale bardzo palącym problemem praktycznym dla wielu chorych. W Słowenii na przykład połowa zgonów każdego roku spowodowana jest chorobami sercowo-naczyniowymi. Wielu chorych ma dławice piersową, jest po zawale albo udarze mózgu. Pojawia się praktyczne pytanie: jak bioenergia wpływa na te choroby? Wielu wierzy w skuteczność leczenia także w tych konkretnych przypadkach. Pytanie to jest istotne dla chorych, natomiast dla producentów leków i aparatów zapewne mniej.

Na stronach 54-57 tego numeru przekazujemy podstawowe informacje dotyczące Zdenko Domančića. Nie ukrywam, że – mimo iż o chorwackim terapeucie od dawna wiedziliśmy, czerpiąc wiedzę na jego temat przede wszystkim z różnych zagranicznych źródeł i opracowań – nie byliśmy do końca świadomi, z jak kapitalnym materiałem poznawczym obcujemy. Dlatego to sprawy tej będziemy w Nieznanym Świecie jeszcze niejednokrotnie powracali. Przy okazji zaś chciałbym podzielić pewną osobistą refleksją.

Przyjazd Zdenko Domančića do Polski i możliwość zgromadzenia wszechstronnych informacji dotyczących jego terapii są zasługą Martyny Fon z Polskiego Stowarzyszenia Terapeutów Metody Zdenko Domančića. Ta wspaniała młoda kobieta, emanująca wręcz energią (to się naprawdę czuje) z chorwackim healerem zetknęła się przed kilku lat, kiedy pojechała do Kliniki w Bledzie jako tłumacz (jej mąż, podobnie jak Domančić, jest Chorwatem). To, co tam zobaczyła i czego później doświadczyła w związku z pewnym traumatycznym wydarzeniem w gronie najbliższych osób – spowodowało, że po powrocie do kraju zajeła się propagowaniem Metody Domančića oraz organizowanie, kursów i szkoleń, w trakcie których wraz ze współpracownikami przekazuje wiedzę na temat (sama jest dyplonowanym bioenergoterapeutą Metody Domančića). I tak dla niej pierwszy wyjazd do kliniki w Słowenii (gdzie była już 35 razy) okazał się przełomem w życiu, dla nas spotkanie Martyny Fon oznacza otworzenie nowego etapu w sferze analizy bioenergoterapii jako ważnego segmentu medycyny energetycznej i informacyjnej – dziedziny, która od dawna zajmujemy się w Nieznanym Świecie.

autor: Marek Rymuszko