Bioenergia nie zna pojęcia czasu ani odległości, wszystko dzieje się tu i teraz.
Wyszkolony bioterapeuta metody Domančića, posiadający fotografię chorego, potrafi „wysłać” bioenergię „pod wskazany adres” czyli wprost do pola energetycznego uczestnika terapii. Bioenergia jest poinformowana i inteligentna i wie gdzie ma dotrzeć i co zrobić. Osoba uczestnicząca w terapii może znajdować się kilka, kilkadziesiąt czy nawet kilkatysięcy kilometrów od terapeuty a energia trafi do niego w tej samej chwili, w której jest emitowana.

Długość pojedynczej sesji jest uzależniona od schorzenia. Najczęściej trwa od 20 do 60 minut.

Bioenergoterapia wykonywana jest z reguły raz dziennie, przez 4 kolejne dni.

Bioenergia działa w organizmie przez kolejne 2-3 tygodnie. Z reguły cykl jest powtarzany dopiero po tym czasie. W przypadku ciężkich chorób wskazane jest częstsze przeprowadzanie sesji uzdrawiających.

To bardzo indywidualna kwestia. Niektórzy czują wyraźnie przepływ bioenergii a inni bardzo delikatnie. A jeszcze inni nie odczuwają przepływu bioenergii. Osoby, z którymi pracuję, często wspominają o mrowieniu, uczuciu ciepła, zimna czy różnego rodzaju „ciężkościach” lub „lekkościach”.
Duża część uczestników terapii odczuwa niezwykłe odprężenie i zasypia.

Tak, to częsty objaw choć nie jest konieczny.
Układ odpornościowy często w ten sposób nas „wyłącza”, zyskując czas i energię do regeneracji i działania.

Bioterapia nie zastępuje wizyte u lekarza któremu ufasz.

Ja nie stawiam diagnoz.